INDIE – KAWA CZY HERBATA? KAWA!
Panuje powszechne przekonanie o tym, że Indie są przede wszystkim producentem doskonałych herbat, co prawdopodobnie jest związane z ich faktyczną pozycją na światowym rynku herbacianym oraz mocą obiegowych opinii. Niestety nadal stosunkowo niewielu kojarzy ten kraj z produkcją kawy. Tymczasem Indie niemal od 150 lat uprawiają oraz eksportują kawę na wielką skalę. A indyjskie Arabiki posiadają niespotykane nigdzie indziej właściwości smakowe i aromatyczne, które osobiście bardzo cenię.
Siedem ziaren kawy
Zacznę od pewnej historii, ponieważ początkom uprawy kawowca w danym regionie albo kraju często towarzyszy jakaś legenda, która opisuje niezwykłe pochodzenie pierwszych ziaren albo sadzonek. Nie inaczej jest w przypadku Indii. Według tej legendy kawa pojawiła się tam w okolicach 1600 roku dzięki wysiłkom muzułmańskiego pielgrzyma - Baby Budana. Ten wracając z podróży do Mekki, ukrył w swoim ubraniu siedem zielonych ziaren kawy – której uprawa była surowo wówczas strzeżona przez Arabów. Po powrocie posadził je w swoich rodzinnych stronach – nieopodal jaskiń w Chikmahlur, w regionie Karnataka, na południu Indii. Ten region uznawany jest obecnie za kolebkę indyjskich upraw kawy. Siedem ziaren (liczba nieprzypadkowa, w wielu wierzeniach magiczna) stanowi zatem wyjątkowe, kulturowo-kulinarne dziedzictwo Indii.
Indie pachnące kawą. Stopniowa ekspansja
Pomimo tak wyjątkowego początku na prawdziwy rozkwit przemysłu kawowego trzeba było w Indiach jednak jeszcze trochę poczekać. Ten nastąpił dopiero w połowie XIX wieku i był związany z działalnością Brytyjczyków, którzy założyli pierwsze górskie plantacje na południu kraju. Pod ich rządami kawa szybko rozprzestrzeniła się również na inne regiony, takie jak Kerala czy Tamil Nadu, które wraz ze stanem Karnataka stanowią tradycyjny region uprawy indyjskiej kawy, który odpowiada za ponad 90% całej krajowej produkcji. Z biegiem czasu Indie stawały się na tyle ważną destynacją na kawowej mapie świata, że rząd musiał przeznaczyć kolejne obszary pod uprawę kawowców, takie jak Andhara Pradesh, Orissa czy Maharastra. Obecnie Indie to piąty producent Arabiki na świecie po Brazylii, Kolumbii, Meksyku i Etiopii.
Ziarna z krainy monsunów
Jak każda kawa uprawiana w określonym kraju – indyjskie ziarna posiadają specyficzne cechy i właściwości, które wyróżniają ją spośród innych. Największy wpływ na smak mają zróżnicowane warunki naturalne i klimatyczne poszczególnych indyjskich regionów kawowych, a nawet zawiłości historyczne. Doskonały przykład stanowi popularny „proces monsunowania”, który polega na poddawaniu ziaren wpływom mas wilgotnego, monsunowego powietrza. Pierwotnie, w epoce żaglowców, proces ten odbywał się samoistnie – podczas wielomiesięcznych rejsów z transportami kawy do Europy. Zielone ziarna wystawione na działanie wilgotnego wiatru ciemniały, a ich smak się zmieniał. Konsumenci byli do tego przywiązani na tyle, że na poszczególnych plantacjach ziarna zaczęto specjalnie poddawać działaniu wilgotnych, monsunowych powiewów.
Kawa pod baldachimem
Jednak to nie ciekawostki historyczne stanowią najciekawszą kartę w opowieści o indyjskiej kawie – a same bogactwo naturalne tamtejszych terenów uprawowych. Na przykład na indyjskich plantacjach kawy znajduje się nawet 50 różnych rodzajów roślin, które ocieniają kawowce!
Zadaniem tak wielu roślin współwystępujących na plantacjach jest ochrona upraw przed sezonowymi wahaniami temperatur oraz zapobieganie erozji gleb na spadzistych terenach. Podczas gdy na całym świecie plantacje kawowe wystawione są bezpośrednio na działanie słońca, tutaj niemal całość upraw znajduje się w cieniu, pod baldachimami z drzew. To oczywiście wpływa na bioróżnorodność tych terenów i na charakter samej kawy, która dojrzewa nieco dłużej i ma czas, żeby nasycać się wieloma rożnymi elementami pochodzącymi gleby, które z kolei decydują o bogactwie późniejszych aromatów.
Świat przypraw i owoców
Indyjskie plantacje kawy stanowią swoisty mikrokosmos, który skupia to, co najlepsze i najbardziej charakterystyczne dla smaków Indii - aromaty owoców i przypraw. Pieprz, kardamon, wanilia, pomarańcze albo banany rosną obok drzewek kawowych i stanowią wraz z nimi wspólny ekosystem. Ich obecność jest nie do przecenienia dla ostatecznej jakości naparu. Bogactwo bukietu, subtelna kwasowość, delikatna słodycz owocowych smaków i stanowcze, intensywne nuty przyprawowe i korzenne – tym charakteryzuje się i z tego słynie dobra, indyjska Arabika.
To
prawdziwa kawowa feeria smaków, której można doświadczyć
próbując jednej z najlepszych kaw pochodzących z tego kraju –
India Plantation, zawierającej w sobie tylko ściśle wyselekcjonowane ziarna
obrabiane metodą mokrą (droższą i skuteczniejszą) o idealnych
proporcjach i pięknej barwie.
Degustacja indyjskiej kawy
Napar przygotowany z ziaren India Plantation jest cielisty, gęsty, wyczuwalny – nawet gdybym dodał do niego mleko, byłbym w stanie jeszcze rozpoznać jego indywidualny smak. Kawa przy pierwszym kontakcie jest łagodna – choć nie tak harmonijna jak brazylijska – lecz w trakcie picia, degustowania naparu powoli wyczuwam wyraźniejsze, bardziej pikantne nuty aromatyczne, które bardzo umiejętnie odgrywają epizodyczne role i sprawiają, że doznania zmysłowe są ciekawsze, bardziej intrygujące. India Plantation bardzo umiejętnie łączy w sobie dwa rodzaje skrajnych upodobań kawowych – do smaków delikatnych, stonowanych oraz do tych bardziej intensywnych, pikantnych. Stanowi więc złoty środek dla osób, które gustują w „klasycznym” aromacie kawy, ale nie chcą rezygnować z intensywności i charakteru.
Autor: Łukasz Mitura